Nasza sielanka
Dziś o godzinie 9 na działeczce stawił się mąż wraz z panami geodetami . Niestety fotki z wbicia pierwszego kołka nie mamy , ale oczywiscie popołudniu zaraz zapakowaliśmy dzieciarnie i pojechalismy na nasze włości. I tu niespodzianka , bo na drodze znajomy wysypal dachowke z rozbiórki w celu utwardzenia drogi . Tak , super , bo blocisko zniknie tylko on wysypał trzy kupy i to tak , że sąsiedzi za chiny nie mogliby wjechać i wyjechać opd siebie . Zaraz zadzwoniliśmy do niego , a on tłumaczy , że i tak sąsiedzi mają tłumik obok auta , więc napewno dziś nie ruszą się z domu, Musze zaznaczyć , że to ci upierdliwi ludzie , także zakasaliśmy rękawy i jazda do roznoszenia tych dachówek Dzieciaki przesiedziały w autku z 15 minut , a potem zabraly się za robote z nami. Takze dwie górki przeszkadzające zniknęły , a my w kóncu rozpoczeliśmy prace budowlane :wink:I tak mi się to spodobało że , jutro jak nie będzie padac jedziemy rozkładać gruz na drogę dojazdową do domku.W końcu też dostaliśmy zgodę na wycięcie krzaków przy rowie , ktore przeszkadzały przy wjezdzie dużych aut.A teraz foteczki moich mężczyzn i księżycowego obrazu naszego domku.
http://lh4.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/SbgEH7tQ-OI/AAAAAAAAAFA/DW8ezr6THvQ/s640/zmn.jpg
http://lh5.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/SbgEZf0vt3I/AAAAAAAAAFI/F_vmd-2lsbw/s640/IMG_4701.JPG
http://lh3.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/SbgEquaAI3I/AAAAAAAAAFo/zdexaVhBxdM/s640/jghdfjh.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia