Nasza sielanka
Pogoda dziś nie dopisała , ale dechy na szalunki przywiezione do garażu firmowego męża i jutro będą zbijane dzisiejszym zakupem czyli pięcioma kilogramami gwoździ .A żeby wsio bylo zgodne z przepiasami ruchu drogowego , wystające deski trzeba bylo " oszmatować" na czerwono i tak szukaliśmy czegoś w soczystej czerwieni . Do wyboru były moje majtaski lub kamizelka wygrzebana z szfki pt " może jeszcze kiedyś założe" Wybór padł na kamizelkę , ale mąż wygrzebał jeszcze jakąś koszulke w kolorze raczej biskupim i ta wystąpiła w roli głównej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia