Nasza sielanka
PYTAM , NO PYTAM . GDZIEEEEEEE JESSST LATOOOOOOOOO??????????
Wieje , zimno , że dzieciaki poubierane w czapy na uszy marudzily , że chcą do domku. No, i wiadomo , znów nici z popołudniowej pracy na budowie.Na pocieszenie serwujemy sobię własnie koktajl truskawkowy. Choć gdyby popatrzyć na to z innej strony to wczoraj Seba był w banku założyc konto , dostał rachunek od rzeczoznawcy za wycenę potrzebną do kredytu. Zakupiona została także foli na dach , panowie dokończyli daszek nad wejściem , ściany szczytowe . Niestey nie byłam , więc i zdjęć ni ma , ale dziś muszę skoczyć nawet jak będzie śnieg padał . W sobotę planopwana jest wiecha . Trzeba postawić małe co nie co panom , żeby mury nam nie padły .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia