Nasza sielanka
Ufffffffff, jesteśmy na przerwie obiadkowej w domku. Od 10 malowałam łaty i kontrłaty w towarzystwie dzieciaków i budowlańców , którzy ofoliowali już dach garażu i zaczęli domek od tarasu. Popołudniu pojedziemy na dalsze malowanie , a Seba z pracownikiem będzie piaskował wnętrza , bo piach już przywiezione. Trzeba nadgonić robotę jak się chce długi weekendzik
W sumie to już się zastanawiałam czy nie zostać i popracować na budowie , ale chyba nie ma się co zabijać . Odpoczniemy i z nowymi siłami ruszymy po niedzieli znów. A tea zasr... drzewo będzie mi się śnić do końca życia chyba , juz mi zbrzyło malowanie, ale myślę , że dziś skończę . No muszę przecie nasi panowie nie mają długiego weekendu , więc materiał im potrzebny będzie do parcy. Fotki będą na bank wieczorkiem. Lece zjeść:)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia