Nasza sielanka
Prónd się robi :) . Dzis jeszcze pozaznaczałm kinkieciki i lampy.Zdjęć nie mam , bo sie wkur.... . Znajomy dostarczający nam gruz znów nawiózł śmieci jakiś , a wczoraj od frontu wyzbierałam wsio. Nie wspomne , że od tygodnia koło garażu piętrzy się górka suporeksu zmieszanego ze śmieciami . Wczoraj go opitoliłam z deka i niby w najbliższym czsie ma postawić konener i zabrac śmieciuchy. Z nerwów połowe 3/4 górki zniknęło , bo sama zaczęłam przebierać . Jutro jak nie będzie padać mam zamiar pozbierać wszystkie na jedną kupę , a to będzie juz druga . A swoją drogą , ludzie są okropni , bo na dno wala śmieci , a na wierzch gruz i płacą za wywóz gruzu , który jest o wiele tańszy . Potem ten wywala , a tu niespodzianka Ehhhhhhhhh....Teraz Seba pojechał na budowe , bo zonk z dachem wyszedł. Blacha miała byc na koniec tego lub początek następnego tygodnia. Pani , która była na pomiarach dziś dzwoni , że zwarcie jakieś było i nasze dane zniknęły . Hmmmmmmm dziwne jakieś to , że dopiero dziś zabierali się za robote , no ale może cisną nadgodzinki to i blacah by była. Przyjechali dziś do południa , pomierzyli i okazalo się , że pani wcześniej ucięła 10 m blachy . A godzinę temu zadzwonili , że nie zaznaczyli okien dachowych . Kurde , czy oni pierwszy raz dach robia?????? Aż sie boje co oni wyplodza nma A , że termin się przesunął to specjalnie nam nie przeszkadza .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia