Nasza sielanka
Eeeeeehhhhhh , nawet pisać się nie chce. Miała dziś być sprawdzona hydraulika , która będzie zalana w poniedziałek . I co? Chłopak od rurek nie wiadomo gdzie jest. Koniec końców ułożyliśmy styropian tam gdzie się dało ,rurki omijaliśmy , bo czort wie czy przypadkiem nie będzie przecieków jakiś.Trzeba odkręcić ekipe wylewkową już po raz drugi. Mówiłam Sebie jak brał tego gostka , że wcale takie robienir popołudniami mi się nie podoba , że po 8 godzinach na budowie będzie pracował nijak . Wiem , wiem taniej będzie , ale czas goni . Jesień idzie , a jak pogoda zacznie się robić jak w lipcu to te wylewki do wiosny nei wyschną. A tak na marginesie , dziś zapowiadają powrót ramówki jesiennej na tvn i zmartwiłam się straszliwie , bo do końca września mamy kablówkę na mieszkaniu , a potem???????? Moje ukochne programiki wieczorne chyba będe oglądać na budowie , bo kominuje jakiś dekderek . Internet już załatwiony . w tym miejscu śle ukłony dla siostry , no i nie mogę zapomnieć o tatusiu moim , który dziś doginał z nami . Przpomniały mi się dawne czasy , jak to wspólnie grzebaliśmy przy naprawach , albo w piwnicy rąbiąc drzewo. Póki co , jutro jedziemy na piknik rodzinny , odpoczniemy , nabierzemy dystansu i od ponioedzialku walczymy dalej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia