Nasza sielanka
Uffffff , to był szalony dzień. Najeździłam się autem po mieście w godzinach szczytu jak nigdy . Całe szczęście , że dzieciaczki mozna było zostawić z babcią , bo by mi kafelki zrypali. :wink:Do poprawki poszedł też parapet w łazience. W godzinie wszczytu na budowie było 14 chłopa i ja Kafelkarze , hydraulicy , montażyści , pracownicy Seby i teść , a no i elektryk. Wynik prac? Kafle w łazience na ścianach kładziono , kafle w kuchni na ścianie prawie skończone, geberit zamontowany,grzejniki uzbrojone i powieszone na sucho , mamy piec , zakopaliśmy część folii kubelkowej , ja wyzbierałam gorę śmieci , działa silnik bramy garażowej i można było zamknąć . No także działo się oj działo . Jutro ciąg dalszy zadymy.
http://lh6.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/SspQ0hopDYI/AAAAAAAABno/W3lms15RNNE/s640/IMG_6091.JPG
Kafelki w kuchni
http://lh5.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/SspS-ZK1vFI/AAAAAAAABoE/yn1Ww0u2vXY/s640/IMG_6088.JPG
http://lh4.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/SspTJuu73TI/AAAAAAAABoI/ilBt4S4mHo4/s640/IMG_6092.JPG
http://lh6.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/SspQvGyjpuI/AAAAAAAABnk/sqwlZ7V6HJE/s640/IMG_6095.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia