Nasza sielanka
Po trzech kaflach czyli poszorownia mleczkiem , wytarcia wodą i wypolerowania stwierdziłąm , że mleczka braknie , więc telefon do mamusi i zamowienie , bo popołudniu tatus miał nas wspomóc.I dalej jazda Mleczko przyjechało wraz ze wsparciem , chłopy wzięli się za dopieszczanie ścian w kuchni , a ja na klęczka , na stojąco na siedząco , na betonie , z gersem na kolanach szorowalam. Potem panowie zabrali się za impregnację . I tak w salonie powstał kawąl ślicznej , lustrzanej podłogi , która w poniedziałek będzie w kuchni.CZemu nie robiliśmy tego po zalożeniu kafli? Bo w poniedziałek mają być położone , we wtorek z rana zaf ugowane pod meblami i wchodza panowie z meblami. :) cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia