Nasza sielanka
ZA 14 DNI PRZEPROWADZKA
Tak, tak, decyzja zapadła i tak plan przeprowadzkowy ustalony. Na weekend jedziemy do teściów . Wrócimy z rana 2 listopada i dziciaczki do babci zawiezimy . Ja do mieszkania i szybkie pakowanie , a Seba w tym czasie napali , żeby było cieplusio. Popołudniu przewiezimy wsio i wieczorem dzieciaczki wrócą do nowego domku. .
A dziś siostra moja w roli ninai , kuchary i zabawiacza spędziła cały dzień z brzdącami . Poza ugryzieniem straszaka ran nie odniosła . A ja? Pojechałam z Sebą rozeznać się w opale , wzięliśmy dwa różne rodzaje i już widzę , że ten tańszy spala się o niebo lepiej niż worek zakupiony na rozruch pieca w markecie. Kafelkarze jutro z rana zabieraja swoje graty i niech ida w pizdu. Fakt , że z powodu schodów tymczasowych nie zafugowli całości i w łazience nie dokleili kafli przy drzwiach , bo musimy je zamówić , ale to zrobimy sobie już sami. A my wzieliśmy się razem z moim tatom za okładanie poddasza watą. I tak mamy za sobą polowę domku. Jutro może uda się zrobić reesztę i przywieść deski na podłogę. Obyło się bez uszkodzeń sufitów . Lodówka i zmywarka stoją na magazynie i jutro chyba uda się przewieść do domku. Minimum do wykonania do 2 listopada to nabicie dech na podłoge , panele w dwóch pokojach , zamontowanie zlewozmywaka i płyty . A co da się więcej to będzie lux.Póki co kicham na prawo i lewo od kurzu wełnianego
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia