Nasza sielanka
Druga sprawa to dzisiejsza pralak , która stoi w garażu. Kurde , zamarzła mi . Zdziwiona?? Bo jak mogło być inaczej skoro garaż nie ocieplony Muszę jutro zorbić koniecznie fotki garażu ,a zwłaszcza tymczasowych drzwi z kapy , które świetnie przygarnęly pralke i tym samym ciepło z pralni rozmroziło praleczkę. Ale w końcu sprzętu szkoda i pralak zamieszkała w domu. Już dawno dumałam co zrobic z tym fantem , bo pralnio - kotłownia to niewypał , przynajmniej narazie , bo nie ma kafli , jest ekogroszek i kupa kurzu i sadzy. Już myślalam na przyszłość nad zabudową szczelną dla pralki , ale w zasadzie latanie do pralni przez garaż po pranie średni wygodne. I tak ze trzy tygodnie temu mówie do Seby , a w poniedziałek do teściowej , że do tyłka wyszła nam ta sprawa pralki , bo obok kuchni spizarka dość spora i idealnie by sobie stała w niej. Dumałam jak by tu zrobić i jedyne co mi przyszło do głowy to przebicie się do kuchnie. I wiecie co dzis Seba zrobił?????? Tak , tak przebił się do kuchni za mebelkami i praleczkę podłączy trójnikiem do odpływu i wody kuchennej Także praleczka stoi już umyta w ciepełku. Muszę też zrobić fotkę regalowi w garazu jaki smam wykonałam Jutro porobię zdjecia i wieczorkiem wkleję.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia