Nasza sielanka
Ależ mamy zimuchę . W sobote musiałam na gwałt ubierać dzieciaki i iść z nimi na wyjazd na drogę niby asfaltową , bo Seba utknął w śniegu , który notorycznie zasypuje nam dojazd, pług. Wracając ze sklepu budowlanego utknął znów i wtedy już pojechaliśmy na zaplanowane na popołudnie zakupy . Na skrzyżowaniu ze światłami musiałam wyłazić z auta i pchać . Ale i tak mieliśmy szczęście , że jechaliśmy razem , bo ci co w pojedynkę podróżowali dopiero byli udup... boksując w śniegu. Na parkingu w markecie masakra totalna i znów pchanie. Powracając , udało nam się z rozpędu dojechać prawie pod same drzwi domu. Popołudniu była akcja odśnieżania drogi dojazdowej z sąsiadem . W niedziele nie było źle , jakoś dojechaliśmy do wyjazdu , wylko znów pług zasypał nas , ale tym razem łopata w bagażniku i jazda Dziś rano całą rodzinką doprowadzaliśmy dojazd do porządku , ale i tak Seba wkopał się JAkoś tam wybrnął , bo podsypał popiołem z pica
W końcu doczekałam się już schną przyklejone kafelki w spiżarni
A tu my dziś rano.
http://lh6.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/S0uMX5IjlHI/AAAAAAAACTM/62c7qf_WDyI/s512/IMG_6734.JPG
http://lh3.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/S0uMc--AMKI/AAAAAAAACTQ/G0nKvvJp2-Q/s512/IMG_6733.JPG
http://lh4.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/S0uMepbOvdI/AAAAAAAACTU/BEppAA0MKlM/s640/IMG_6743.JPG
http://lh5.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/S0uMTHtJG6I/AAAAAAAACTI/6khj-0cs-G4/s512/IMG_6739.JPG
Pod dom przychodzą kuropatwy , a na polach z okna tarasowego oglądamy sarny Dokarmiamy ptaszki i od rana jak tylko zobaczą , że kręce się w kuchni podlatują do okien. Dokarmiamy , hhhhhhhh, nie wiem kogo . Miał być pies sąsiadki , bo dzielnie obszczekuje obcych do nas przybywających , ale widzę , że dwa kociaki kręcą się , a dziś szpakom przypadł pasztet
A ja w wolnych chwilach chytam igłę i sobie szyje.
http://lh4.ggpht.com/_QKTM9NEOPL4/S0uMjGII3NI/AAAAAAAACTY/ORILT-v62CM/s512/IMG_6730.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia