Ekipa cieśielska Pana Zbyszka zgodnie z umówionym terminem dotarła na miejscie.

Żadnych opóźnień czy przekładek terminów. Mieli byc we wtorek i byli.

Odrazu z kopyta zabrali sie do pracy.

Najlepsze jest to że sam szef uczestniczy w pracy i dogląda swoich ludzi, (szkoda że coraz żadziej to się zdarza) każdy element mierzą i sprawdzają. Orazu widac ze nie ma u nich miejsca na fuszerke czy prowizorki.

Szanują swój czas i klienta. pierwsze wrażenie naprawde doskonałe.

http://fidziu.pl/d/53910-2/20090804_135952.JPG

Tak to wyglądało po 8 godzinach:) zaznacze ze drewno przyjeachło nie obrobione, wszystko przycinali na miejscu.

http://fidziu.pl/d/53916-2/20090804_182856.JPG

http://fidziu.pl/d/53934-2/20090804_183102.JPG

http://fidziu.pl/d/53943-2/20090804_183318.JPG

http://fidziu.pl/d/53958-2/20090804_183637.JPG

http://fidziu.pl/d/53976-2/20090804_190153.JPG

na drugi dzień ok czternastej wpadłem zobaczyc postępy prac i co widzę:)

http://fidziu.pl/d/53985-2/20090805_142303.JPG

http://fidziu.pl/d/53988-2/20090805_144920.JPG

http://fidziu.pl/d/53997-2/20090805_144932.JPG

widok pod wieczór, czyli po ok 16 godzinach prac cieseilskich:

murłaty przykręcone dookoła całego wieńca, dodatkowo pojawia się szkielet na środkowej cześci budynku. Pan Zbyszek tempo ma zawrotne:)

http://fidziu.pl/d/54018-2/20090805_205102.JPG

http://fidziu.pl/d/54012-2/20090805_205050.JPG

http://fidziu.pl/d/54009-2/20090805_204900.JPG

http://fidziu.pl/d/54027-2/20090805_205230.JPG

http://fidziu.pl/d/54045-2/20090805_205407.JPG

W czwartek niestety robią sobie przerwe bowiem tartak nie dostarczył całego drewna i brakujące 12 kubików dojedzie dopiero na piątek, dopiero wtedy wkipa wróci do pracy.