3. Prostota, schody i drzwi

Przeglądając gotowe projekty lub rozmawiając z architektem warto upraszczać, gdzie się tylko da, konstrukcję - unikać ścian zaokrąglonych, pod kątami innymi niż proste, wielu rozmiarów okien, dużych (ponad 6 m) rozpiętości stropów. Takie podejście, konsekwentnie stosowane, wyjdzie na dobre i estetyce i solidności wykonania. Moim zdaniem, warto dom osadzić jak najniżej na ziemi. To daje wrażenie solidności, którego brakuje wielu polskim budynkom, które na swoich metrowych cokołach obłożonych klinkierem wyglądają jak postawione wczoraj filmowe dekoracje. Niski dom to dostęp do ogrodu przez taras, który jest na poziomie trawy, a nie pięć stopni wyżej. W Holandii w wielu domach podłoga jest dosłownie na poziomie gruntu - przy obecnych technologiach i starannym wykonaniu izolacji ścian fundamentowych i cokołu (i ewentualnie drenażu wokół budynku) nie ma obaw przez wilgocią.

W małym domu najlepiej sprawdzają się jednobiegowe schody - każdy, kto miał okazję oglądać angielskie szeregówki wie, o czym mowa, choć warto wygospodarować co najmniej 90 cm szerokości (patrz polskie przepisy). Ostatecznie mogą być z jednym zabiegiem, jeśli na proste nie ma miejsca. Zrobi je dobrze każdy stolarz - nie warto ich betonować - koszt wzrośnie znacząco, a i tak beton obłożymy drewnem o wytrzymałości wystarczającej w samonośnej konstrukcji. Nie mówiąc już o tym, że przy drewnianej konstrukcji zdecydowanie łatwiej trafić z ostatnim stopniem na poziom wykończonej podłogi… W ramach eksperymentu zdecydowałem się też na rezygnację z przedsionka/wiatrołapu. Zamiast tego zaprojektowane zostały podwójne drzwi wejściowe - stałe zewnętrze i drugie, wewnętrzne, które można zakładać tylko na zimę.