Domek pod lasem
Wreszcie postanowiłam załozyc dziennik budowy, moze z pobudek grafomańskich a moze po to by móc powspominać za jakis czas jak to z domem było. Poniewaz dziennik bedzie prowadzony wstecz, nie bedzie on zbyt chronologiczny a znajac moja systematyczność dziur bedzie w nim co niemiara.
Z góry przepraszam czytajacych za ewentualne błedy ortograficzne .. ale to przypadłość wrodzona a nie zamierzona, i niestety nadmiar lektur i cwiczeń nic nie pomógł jej wykrzewić.
Poniewaz wychowałam sie w domku, w pieknych naszych Beskidach od zawsze domek miec chciałam i nie snułam marzeń o jakimkowiek m, w jakimkolwiek blokowisku. Los chciał że kilka lat temu wyladowałam w Kielcach, od ponad dwóch lat jestem tez mamą wiec mysli o domku były coraz czestsze, tym bardziej ze obecnie w trójke mieszkamy w jednym pokoju niemal w centrum miasta, co jest dla mnie małym koszmarkiem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia