Dom troszkę inny...
Zima, więc na budowie kompletny zastój - sąsiad hydraulik żalił się, że już drugi miesiąc stoją z robotami ze względu na pogodę, a w zeszłym roku robili praktycznie bez przerwy.
Z postępów udało się ostatnio:
1. kupić i przywieźć styropian na ocieplenie dachu (szczegół wkrótce - rozwiązanie, jak zwykle, dość nietypowe
2. zamówić deski na taras (modrzew) i do oszalowania kawałka ściany pod zadaszeniem, gdzie chcę składować drewno kominkowe - sądzę, że tynk na styropianie szybko by się tam zniszczył,
3. podłączyć wstępnie elektrykę, dzięki czemu w niektórych miejscach można już zapalić światło wyłącznikiem na ścianie!
4. umówić się na wiosnę na tynkowanie sufitów - ostatecznie jednak rezygnuję z podwieszanych - szkoda mi wysokości, a rurki do grzejników jakoś się schowa (albo i nie, może będą na wierzchu...)
Wszystko to w ciągu trzech miesięcy, więc niewiele, tym bardziej, że mamy jeszcze remont w mieszkaniu po usunięciu ściany - nowe przestrzenie, ale na razie głównie kurz i tynkowanie kawałków ścian...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia