Dziennik Budowy Marty i Maćka - Skrzat C115
Dzień 4 - 04.09.2008 r.
Na działce byłam 2 razy polewać fundamenty. W tym czasie panowie z wodociągów "pięknie " rozkopali nam drogę
Ja miałam wreszcie czas żeby się bliżej przyjrzeć zalanym ławom i ... coś mi zaczęło nie pasować. Odległość między kominem w kotłowni a trzpieniem żelbetowym w futynie przejścia do kotłowni wydała mi się za mała. PO powrocie do domu spojrzałam w projekt i z rzutu fundamentów wynika że ta ogledłość musi wynosić 150 cm. POstanowiliśmy sprawdzić to jutro.
Dzień 5 - 05.09.2008 r.
Jestem strasznie wkurzona Oczywiście odległość jest dużo za mała, panowie zrobili wykop nie po tej stronie co potrzeba i wykop kończył się tam gdzie powinien zaczynać Tak więc poprzedni post w którym chwalę ekipę za brak poprawek jest już nieaktualny
Maciek zadzwonił do majstra i stwierdził że poprawią. Nie zmienia to jednak faktu że nie mam już zaufania do nikogo na tej budowie, ani do kierownika, ani do ekipy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia