Dziennik Budowy Marty i Maćka - Skrzat C115
W lipcu podpisaliśmy z ŁZE umowę o przyłączenie do sieci. W umowie widnieje kilka zapisów, w których jesteśmy zobowiązani do wykonania kilku rzeczy a ich niewykonanie skutkować będzie opóźnieniem lub brakiem podłączenia prądu. Jednym z takich warunków jest przedłożenie najpóźniej 9 miesięcy przed planowaną datą przyłączenia kserokopii pozwolenia na budowę. Chcieliśmy to załatwić od razu, co okazało się niemożliwe. Gdy Maciek pojechał do ŁZE w Zgierzu dowiedział się że do nich już to nie należy i teraz mamy się kontakjtować z oddziałem w Łodzi. W Łodzi w Biurze Obsługi Klienta Maciek został poinformowany że oprócz osoby która w umowie widnieje jako koordynator nikt inny się tym nie zajmuje i trzeba się z tą osobą skontaktować. Oczywiście ani osobiście ani telefonicznie nie udało się nam tego zrobić. Telefonów nikt nie odbiera. Wkurzyłam się więc, i wysłałam tą kserokopię pocztą. Nie będą mieli pretekstu do niewykonania nam przyłącza.
Maciek siedzi teraz na działce i zabezpiecza dom przed zimą. Mamy mało czasu, co drugi weekend mam szkołę i to "zabezpieczanie" trwa już kolejny tydzień. Prędzej się zima skończy niż my to zrobimy
Podejmujemy też kroki w kierunku zainstalowania przydomowej oczyszczalni ścieków. Okazuje się że nie jest to takie proste bo trzeba zmienić pozwolenie na budowę w której widnieje że będziemy podłączeni do kanalizacji miejskiej (sąsiedzi się wypięli i nikt nie chciał się złożyć na poprowadzenie kanalizacji w drodze). Musimy zrobić odwierty, projekt oczyszczalni, złożyć wniosek o zmianę pozwolenia i czekać na decyzję. Biurokracja w tym kraju nie zna granic.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia