Dziennik Kasi i Zubra
No, to mamy stan zero.
Dzisiaj wylaliśmy chudy beton/my daliśmy B15, bardziej ze względu na pompę , a nie po to zeby przedobrzyć, nie mogliśmy lać z gruszki , gruszka do nas nie wjedzie/
Sąsiedztwo w szoku ,że tak szybko i chwalą ekipę,że sprawna.
Niestety nie możemy pochwalić hydraulika, biedaczysko 3 dni męczył się z ułożeniem kanalizacji. I pomylił gabinet z łazienką.
No ale na kacu nie da sie pracować , nawet na świeżym powietrzu.
Jeszcze dzisiaj rano , przed wylaniem betonu Tomek zawołal go na poprawki.
Na szczęście nie dawaliśmy żadnych zaliczek więc karnie przyjeżdżał na każde zawołanie.
Wniosek banalny -brać tylko poleconych fachowców
Musze przyznać, że Kasia żona Jewrioszki, których wczoraj odwiedziliśmy i zapoznaliśmy :) miała rację mówiąc "jak ci się facet nie podoba na pierwszy rzut oka , to nic z tego nie będzie"
Z bardziej optymistycznych wiadomości, zamówiliśmy już terivę na strop / będzie za 2 tyg/, więżbę / 730m3, będzie za 3 tyg/ oraz kupiliśmy styropian na ocieplenie elewacji /Termoorganika 12 cm 210 m3/
Za kilka dni murujemy ściany :)
A ja zaczynam pakowanie przed przeprowadzką/na razie do przejściowego domu/
P.S.Kiedy dwa dni temu zobaczyłam wymurowane bloczki domek wydał mi się taki mały, ale to podobno normalny przejściowy etap.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia