Domek pod lasem
Ostatnio w przypływie sił twórczych opisałam cały galimatias z parkieciarzem.. i widomośc przepadła (serwer sie przywiesił.. i zezarło).
Postanowiłam wiec nie opisywac tego powtórnie, poczekam do zakończenia całej sprawy wówczas moze ochłone ze złych emocji i opisze to z mniejsza dozą złości i bezsilności.
Generalnie termin naszej przeprowadzki coraz bardziej sie przesuwa. Teraz czekamy na stolarza od schodów, później pakieciarze maja kończyć, po nich ma kończyc stolarz.
Problemy z woda napływajaca do szamba wychodza nam juz bokami, ogród rozkopany do głebokości 3 m !!!!
Ja wyzywam sie na decoupage, końca tego wszystkiego nie widać.
ZAŁAMKA.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia