Dziennik Kasi i Zubra
Kuchnia przyjechała i zaraz odjechała .Do poprawki.
Znalazło sie parę niedoróbek, niby drobiazgów , ale drażniących.
Mogę nie grymasić przy kuchni z supermarketu, ale przy robionej na zamówienie nie odpuszczę.
Byłam bardzo stanowcza i Pan się przejął.
Z zamówionych mebli zostały tylko stół i krzesła.
Te akurat są bardzo, bardzo, bardzo fajne.
:)
No i po Nowym Roku zostaniemy "olicznikowani".
I będzie prąd
Decyzja zapadła-wprowadzamy się zaraz po Nowym Roku.
Glazurnik skończył pracę, kuchnia wróci, ogarniemy trochę w środku i ...jakoś to będzie.
Wesołych Świąt
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia