Dziennik Kasi i Zubra
No i po Świętach.Pierwszych od lat w wynajmowanym domu.
Jakoś udało się ogarnąć.
Mieliśmy choinkę ze szczątkowa ilością bombek, bo reszta popakowana gdzieś tam w kartonach, ze zdekompletowaną zastawą stołową i kieliszkami każdym z innej parafii.
Po raz pierwszy od bardzo dawna po prostu siedzieliśmy i nic nie robiliśmy.
A teraz radosna twórczość mojego dziecka , które również postanowiło zaznaczyć swoją obecność w tym dzienniku:
filip lubi na wigilię łazanki mama lubi na wigilie kapuste z grzybami
tata lubi na wigilie karpia rogal lubi na wigilie szynkę i mięso i kiełbaskę.
Co poza tym?
Własnym sumptem Tomek zamontował kabinę prysznicową.
Odpaliliśmy podłogówkę.Działa
W domu coraz bardziej sucho.I ciepło
Ciepły jest ciepły nie tylko z nazwy.
Mamy porównanie z kanadyjczykiem wynajmowanym obecnie.
Jakieś 3x więcej drewna potrzeba, żeby toto ogrzać.
W ogóle potworne ilości drewna nam schodzą .
Z zamówionych 12 m3 niewiele już zostało.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia