Dziennik Kasi i Zubra
Uff !!
Pprzeprowadziliśmy się!
Do domu wynajętego na czas budowy.
A najbardziej cieszy nas to, że wreszcie się wyprowadziliśmy, z osławionego osiedla Słowicza Multi-Hekku/mieszkańcy Piaseczna i okolic wiedzą o co chodzi/
Sama przeprowadzka-wiadomo-koszmar, na dodatek trafiliśmy akurat na najgorsze upały.
Na razie toniemy w kartonach, na szczęście niektóre z nich pozostaną nierozpakowane do czasu docelowej przeprowadzki.
Teraz uczymy się życia na wsi, przyzwyczajamy do komarów, much, pająków i innych żyjątek, myślimy na zapas o zakupach, bo nie wyskoczysz do sklepu za rogiem po bułeczki, /dwa dni temu zakupiliśmy mega wielką, wypasioną lodówkę-pierwszy zakup a'konto urządzenia przyszłego domu/
, cieszymy się tarasem i ogrodem i testujemy co się sprawdza , a co nie w takim domu.
- wiemy, że gres i terakota=podłogówka / chcieliśmy zrezygnować z podłogówki w salonie ze względu na koszty, a z kolei nie chcemy drewnianych podłóg na parterze ze względu na psa i dziecko/
-wiemy, że sprawdza się duży, zadaszony taras /niestety w przyszłym domu będzie zadaszony, ale dużo mniejszy/
-no i banał, pełna automatyka bramy i garażu-teraz tracimy mnóstwo czasu na "ręczne" otwieranie
Trochę jeszcze się czujemy jak na wakacjach w domku letniskowym
Przez to wszystko nie mieliśmy nawet czasu doglądać budowy, niestety nasz majster wyjechał na kilka dni, no i ekipa od razu poszła w procenty na szczęście dzisiaj wszystko już wróciło do normy
No i teraz mamy budowę kilometr dalej więc będziemy tam zaglądać co chwilę.
A- i jeszcze facet od więźby zrobił nas w konia i musimy szukać nowego dostawcy.
Czyli standard budowlany.Jesteśmy tak zmęczeni i otępiali ,że nawet nie mamy czasu się wkurzać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia