Rewolucja na dzialce nr 200
Witam serdecznie w naszych skromnych progach. Postaram sie po krotce strescic historyjke o tym, jak to pewnym dwom osobnikom rodzaju ludzkiego zachcialo sie budowac...
Cofnijmy sie do roku 2002 kiedy to zaraz po decyzji o zaprzysiezeniu sie sobie nawzajem powstal pomysl o uwiciu sobie cieplutkiego gniazdka. Wszystko mialo byc pieknie i rozowo, ziemie dostalismy w prezencie od rodzicow, kasy troche sie zaoszczedzilo, rok, dwa i bedziemy na swoim. Naiwne to bylo z naszej strony, ech, szkoda gadac... Dzialka okazala sie naszym koszmarem na kolejne 3 lata: male, trojkatne, podmokle poletko z linia energetyczna i zepsiuta melioracja biegnaca przez srodek - jak nam architekt na planach wyznaczyl obszar, na ktorym mozemy sie budowac, okazalo sie ze mozemy zbudowac... cos w podobie kiosku z gazetemi tudziez lodami. Oczywiscie (czego teraz chyba zaluje) postanowilismy walczyc o nasze marzenia i za wszelka cene wcisnelismy nasz (wybrany juz wczesniej) domek na to nieszczesne bagienko. Zajelo nam to jakies dwa lata, ale sie udalo. W listopadzie 2004 kochana nasza gmina, po uzyskaniu tysiaca niezbednych zgod, pozwolen i tym podobnych (m.in. od ministra infrastruktury), poddala sie i pozwolila nam owe marzenia zrealizowac.
domek
http://www.meritus.pl/~goomisia/domek.jpg
plan zagospodarowania
http://www.meritus.pl/~goomisia/sytuacja.jpg
Jak nie trudno sie domyslic, listopad na naszej nieco mokrej ziemi nie byl najlepszym momentem na rozpoczynianie jakich kolwiek prac budowlanych. Cala zima i wiosna w tych samych powodow rowniez...
...Na szczescie przyszlo lato!
Pamietnego dnia 18 czerwca 2005 roku (sobota, zeby nie bylo, mamusia bardzo pilnowala, zeby byla to sobota) kopareczka jakze zgrabna i powabna wykonala pierwszy dziub w naszej glebie. Ilez radosci, ilez mysli... Tysiace nowych mysli klebilo sie w mej malej glowce, niedowierzanie niezmierne, ze to juz, ze wreszcie sie udalo, ze bede miala swoj maly domek, ja, biedna mala istotka, od dziecka chowana w kliteczce w ogromnym betonowym lesie...
Wracajac do pierwszego dziuba.... Oto on, w calej swej okazalosci:
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20humus/PICT2141.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20humus/PICT2142.JPG
Dalej to juz poszlo szybko... Jeszcze tylko zalatwienie koncowych formalnosci, znalezienie kierownika (dzieki Whispery), zgloszenie zamiaru rozpoczecia budowy, bla, bla bla... Dwa dni nam zajelo przygotowanie placu budowy, zeby w ogole ekipa mogla z czyms sie tam ustawic. 4 lipca goscilismy geodetow (znow od Prezesostwa), ktorym na kolizyjne wparowali elektrycy z erbeta (od Prezesa? jejku, czy Wy nie czujecie sie przypadkiem wykorzystywani :)?), 5go weszly chlopaki z lopatami, 6go skrecili piekne zbrojenia, 7go zalali wszystko betonem (oczywiscie musialo padac, a jak!) to 8 i 9 dostali w prezencie wolne :) (przymusowa przerwa na podlewanie laweczek bo nie mamy pradu do betoniary - zaklad cos nam licznika nie moze dowiezc...).
Krotki fotoreportaz:
zdjety humus
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20humus/PICT2171.JPG
poprawki po koparkowym
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20przygotowania/PICT2310.JPG
geodeci + elektrycy
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20przygotowania/PICT2355.JPG
wykopy
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wykopy/PICT2408.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wykopy/PICT2419.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wykopy/PICT2425.JPG
zbrojenie
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wykopy/PICT2411.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zalewanie%20law/PICT2441.JPG
pompka
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zalewanie%20law/PICT2474.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zalewanie%20law/PICT2483.JPG
lawy
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zalewanie%20law/PICT2492.JPG
i bloczki (rozladunek trwal tyle czasu, ze zdazylo nam drzewko wyrosnac!)
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zalewanie%20law/PICT2491.JPG
I to na razie tyle.
Bardzo nam milo bedzie jesli zechcecie nas tu odwiedzac i wspierac, cobysmy sie pod tym ciezarem calkiem nie zalamali :)
goomisia i yacq
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia