Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    226
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    588

Dziennik Kasi i Zubra


zuber

518 wyświetleń

Po urodzeniu dziecka zdarza się baby blues.

 


Po wybudowaniu domu coś na kształt house blues :)

 

 


No ok-mieszkamy

 


Ale gdzie ta pełnia szczęścia.

 


Tyle jeszcze trzeba zrobić.

 


W zasadzie nie wiadomo od czego zacząć.

 


Tyle kasy wydaliśmy / na co właściwie poszło tyle kasy /

 

 


Przynajmniej mnie coś takiego dopadło.Na jakieś dwa dni :)

 


No ale potem zaświeciło słońce i połaziłam z psem po okolicznych polach.

 


Któregoś dnia przez okno zobaczyłam dwie sarny.

 


Do wiosny coraz bliżej.

 


No i nie jestem typem biadolącej i użalającej się :)

 


Wręcz przeciwnie.

 


Więc szybko przeszło.

 

 


Cały czas chodzimy z Tomkiem i powtarzamy- no co?chyba nie daliśmy aż tak bardzo ciała?

 


W ubiegłym tygodniu w Wysokich Obcasach był ciekawy artykuł na temat budowania i urządzania się w Polsce i na świecie.

 


O tym ,że w Polsce dom buduje się jeden w życiu i dla pokoleń. W związku z tym wszystko musi być naj, naj, naj.

 


A gdzie indziej ludzie są bardziej mobilni . domy / mieszkania/ zmieniają co parę lat-więc najważniejsze żeby wszystko było funkcjonalne.

 


Widać to też w niektórych dyskusjach na forum. To dążenie do naj.

 


:)

 


Te niezwykle serio i do krwi ostatniej prowadzone dyskusje na temat stosowania takich lub innych rozwiązań.

 


Prawie obrażanie tego kto ma inne zdanie lub chce budować inaczej.

 

 


Dlaczego to wszystko piszę?-Może wstyd się przyznać i nie powinnam tego robić

 


ale my budowaliśmy nasz dom --hmmm-jakby to powiedzieć -w dużej mierze intuicyjnie

 


Nie opieraliśmy się na jakichś szczegółowych wyliczeniach, wykresach, pomiarach.

 


Założyliśmy, że dom ma być stosunkowo mały , prosty, dobrze ocieplony.

 


I dlatego napisałam wcześniej, że chyba nie daliśmy ciała.

 

 


Miał być ciepły i chyba jest.

 


Przy obecnych temperaturach kominek odpalamy dopiero wieczorem.

 


W zupełności wystarcza podłogówka / maty/ w kuchni, hallu, łazience +promiennik w gabinecie/ obecnie sypialni Filipa/

 


Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przy trzaskających mrozach sytuacja wyglądałaby trochę inaczej.

 


No i nie zamieszkujemy jeszcze góry.Ale też nie działa jeszcze rozprowadzenie ciepła i w pełni reku.

 

 


No właśnie wentylacja.

 


Kiedyś napisałam ,że jako chwilowy środek zastępczy mamy stosownej mocy wentylator.

 


Różnicę zauważyliśmy następnego dnia po zamontowaniu.Na plus oczywiście.

 


Dom jest dobrze wentylowany i pozbawiony wszelkiego rodzaju zapaszków.

 


W zasadzie nie muszę otwierać okien.

 


Resztki skroplin na oknach zniknęły bez śladu.

 

 


Kolejna rzecz porotherm.Tego nie wiedzieliśmy-okazało się , że porotherm jest świetnym materiałem jeżeli chodzi o akustykę.

 


Nawet w pustych pomieszczeniach pozbawionych mebli, zasłon -nie ma efektu studni.

 

 


No i to co nam ratuje tyłki cały czas-szczegółowa, fotograficzna dokumentacja wszystkich przewodów.

 


Teraz przymierzamy się do zabudowy kanałów rekuperatora.

 


Gdyby nie zdjęcia-dopiero moglibyśmy dać ciała

 


:) :)

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...