W tzw. międzyczasie, zanim budowa domu ruszy na dobre, pozwolę sobie umieścić tu trochę historii i odpowiedzieć na pytanie, jak w ogóle znalazłam się właśnie na tym etapie w swoim życiu, na którym stwierdziłam, iż buduję DOM.

Nasza rodzina składa się ze mnie, mojego małżonka, jednego synka i drugiego siedzącego w brzuszku :) i oczywiście mieszkamy w bloku. Działkę, na której zamierzamy postawić dom, zakupiliśmy w czerwcu 2006 roku. 1800 m2, wtedy to jeszcze były ceny sensowne.....Od początku z mężem zakochaliśmy się w tej okolicy i wiedzieliśmy, że "KIEDYŚ" będziemy tam mieszkać. Nie wiadomo tylko było cały czas, kiedy.

Jako iż obydwoje z mężem wychowaliśmy się w blokach, nieznany nam był z własnego doświadczenia luksus mieszkania w domu. I luksus ten jakoś niespecjalnie do nas przemawiał aż do momentu wizyty u mojej koleżanki, która zbudowała dom. Powaliło nas.

Ziarenko zostało zasiane......To było właśnie w 2006 roku.

Od tego czasu pomysł powracał i odchodził, powracał i odchodził. A to kwestia finansowa, a to brak czasu.

Teraz mamy częściowo więcej tego pierwszego i tego drugiego no i chyba.....ruszymy. Nie nastawiamy się na szybkie wybudowanie, ponieważ nie zależy nam tyle na czasie, ile na oszczędnościach podczas budowy.

Acha! Ponieważ ja jestem głównym motorem tego przedsięwzięcia, a jak niełatwo zauważyć - jestem kobietą i kwestie budowlane są dla mnie czarną magią (dla mojego małżonka może trochę mniejszą, nie mniej także nadal czarną magią), stwierdziłam, że bez pomocy osób doświadczonych, które zdały już egzamin z budowy domu, nie damy rady. Liczę na Was drodzy Forumowicze!