RETRO-czyli......przygoda zycia ?!
Ostatnio to nic innego na budowie nie robimy tylko sprzątamy. Zamiatamy gdzie się da i czym się da. Pyłowi z cięcia dachówki i pustaków dał radę dopiero pędzel tzw. ławkowiec. Ale jak ja po tym wyglądałam.
Wczoraj coś wymyśliłam i chyba nie spodoba się to mojemu wykonawcy.
Chcę aby wyburzyli ściankę do garderoby w większym pokoju na poddaszu.
Chyba jednak lepszym rozwiązaniem będa drzwi suwane - podwójne lub nawet potrójne i szafa dostępna od strony pokoju. Tam są po prostu za duże skosy i jak dojdzie 10 cm podłogi to wejść się wejdzie ale z półkami będzie już gorzej.
Elektryk wchodzi lada dzień a ja nie mam koncepcji gdzie co ustawić.
Nie wiem jak inni sobie z tym radzą a na architekta teraz już chyba późno.
No chodziłam wczoraj po domu z ołówkiem i chciałam zaznaczyć gdzie ma być kontakt i raptem 5 znaczków zrobiłam.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia