RETRO-czyli......przygoda zycia ?!
Strasznie zaniedbałam dziennik ale teraz co dzień po pracy jedziemy na budowe i siedzimy tam do późna.
Poza tym słupki ogrodzeniowe zrobione - teraz schną i czekamy na murki betonowe do nich no i trzeba pomyśleć coś nad bramą.
Wczoraj zaczął też mąż gruntowanie ścian. Zobaczymy dziś jak to wyszło.
Płytki do kuchni na ściany zamówione, do łazienki dolnej wreszcie też.
Potrzebowałam dzień urlopu aby to zrobić bo nie wyrabiam się z czasem.
Przywiozłam też wczoraj na budowę wszystkie materiały do kładzenia płytek.
Oj było tego ponad 600 kg.
Cas zaczął biec w galopującym tempie,a do tego zbliża się termin 1 komunii syna i wesele. Rany kiedy ja to przygotuję.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia