RETRO-czyli......przygoda zycia ?!
Tak się rumienię na myśl kiedy tu ostatnio byłam.
Myślę, że mogą zrozumieć mnie tylko Ci co kiedyś też wykańczali dom, pracowali na etacie i prowadzili drugi dom.
Straciłam nadzieję, że pan od płytek skończy końcem maja. Bo koniec maja nadszedł, a my nie zaczęliśmy jeszcze głównych punktów programu czyli łazienek. Dobrze, że płacimy za zrobione metry a nie dniówki.
No i co my tu mamy..... kuchnię i moje ukochane płytki ścienne. Firma Pilch -seria Atena (długie na 90 cm i taakie cudne). Zdjęcie nawet w połowie nie oddaje ich uroku.
http://foto0.m.onet.pl/_m/ab8011b30eec842f2e78568d1483954c,6,19,0.jpg
A poniżej podłoga w kuchni. (Tak się przyzwyczaiłam do płytek w mojej obecnej kuchni że stwierdziłam że muszą być takie same lub bardzo podobne)
I znalazłam. Podobne, też hiszpańskie, tyle że ciemniejsze.
http://foto1.m.onet.pl/_m/c2410b1d9b875860223b7734c971a351,6,19,0.jpg
No i wreszcie skończona kotłownia. Jak to płytkarz powiedział :"byłem w niezłym szoku jak zobaczyłem ten kolor, ale wyszło super".
Tak...... energetycznie.
http://foto3.m.onet.pl/_m/8779e6bd0695223bd61195a221636447,6,19,0.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia