RETRO-czyli......przygoda zycia ?!
Przygody z płytkarzem ciąg dalszy.
Ściany w holu pomalowane przez nas na biało na szczęście tylko 1 raz ...... po zrobieniu (czytaj wycięciu gumówką) dylatacji - zmieniły kolor na ceglaste.
Wogóle zrobiło się tak ceglasto. Że nie powiem brudnawo.
Dziś trwała walka z obudowywaniem wanny narożnej. Nie szkodzi, że wieczorem w dniu wczorajszym omawialiśmy w jakiej odległości mają być światełka od nóżek wanny. Dziś i tak było zupełnie inaczej.
Cholera coś zobojętniałam na takie rzeczy bo normalnie tobym gościa już ........
Patrzy tak na mnie i patrzy i nie wiem czy głupi czy udaje, że nie rozumie o co mi chodzi.
A dziś przez półtorej godziny tłumaczyłam panu swoja wizję łazienki górnej.
Na koniec usłyszałam: ".... nie do końca to kojarzę ale może do jutra mi się rozjaśni...". No bo projekt wyrysowany wzorem forumowego aniołka77 na papierze milimetrowym płytka po płytce to oczywiście nie wystarczy.
Ja chcę na urlop!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia