MONTREAL II DCP 180a - budujemy
Czytam i czytam, więc może czas zacząć pisać
Nie wiem jak wy znajdujecie czas na pisanie dzienników, ale skoro Wam się udaje to i ja spróbuje podzielić się swoimi doświadczeniami z budowy Własnych marzeń.
A więc zaczne od początku
Jeszcze dwa lata wcześniej nawet nie marzyłam o budowie domu, co prawda mieliśmy z męże m działkę nieco ponad 3000 m2 ale jej lokalizacja nam nie odpowiadała więc postanowiliśmy ją sprzedać. Szczęśliwie pod koniec 2008 roku znalazł się kupiec i pojawiła się iskierka w tunelu... może dom?
Zaczęliśmy szukać odpowiedniej działki i projektu domu, w lipcu 2009, po długich zmaganiach, udało się, kupiliśmy dwie działki po 3000m2 w odpowiednim miejscu.
przyszedł więc czas na biurokrację, bieganie po urzędach, szukanie ekipy budowlanej i oczekiwanie na: PnB, rozpoczęcie budowy, iiii ... szczęśliwe rozwiązanie - oczekiwanie na naszego synka
Pod koniec września zaczęło się... nie, nie .. nie poród tylko budowa , termin na 20 paźdźiernika, więc jako dumni inwestorzy, wraz z 3 letnią córeczką w oczekiwaniu na kolejnego potomka naszej rodziny, zaczęliśmy zmagania z budową naszego gniazdka.
[/b]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia