dziennik A&J&F
Powoli zaczynam funkcjonować jako Homo Erectus- rehabilitacja przynosi efekty i może ucieknę neurochirurgom sprzed skalpela. A tymczasem od ostatniego wpisu minął prawie miesiąc.
Postępy są- w ubiegły wtorek ekipa skończyła tynki gipsowe i teraz trwa wielkie suszenie oraz mam nadzieję w poniedziałek dalsze prace hydraulika (rozkładanie podłogówki)
Myślałem, ze w miarę z marszu wejdzie ekipa od wylewek, ale polecony gość trochę mnie zirytował -wcześniej majster wspominał, że cena za robociznę wyniesie 14zł/m,a podczas rozmowy Pan zapytał czy styropian będzie już rozłożony,a jak nie, to dojdzie jeszcze 1-2zł/m. Niby niedużo, ale nie lubię się dowiadywać o zmianach ceny tuż przed umówieniem się na termin. Czeka mnie więc interwencja u majstra, który polecał tę ekipę.
Dziś w ramach rodzinnego subotnika wspólnie z teściami posprzatalismy nieco obejście, a lekcja jest taka, że jak się nie powie ekipie, ze nie mają wyrzucać swoich smieci, gdzie popadnie i nie da się worków, to potem trzeba to zrobić samemu. Nic odkrywczego -szkoda tylko, że trzeba też mysleć o takich drobnych sprawach przy umawianiu się z ekipami.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia