dziennik A&J&F
Mijający tydzień był baardzo pracowity. Wylewkarze przyjechali w poniedziałek rano w 6 osób i powiedzieli, ze tego samego dnia skończą... i skończyli, choć dochodziła już 23.
Tego samego dnia do południa przyjechała ekipa od montażu oczyszczalni- tutaj pracy było mniej więc skończyli wczesnym popołudniem.
Dzięki tym pracom w przyszłym tygodniu może wejść hydraulik, podłączyć pompę głębinowa, zamontować tymczasowy kibelek i umywalkę gospodarczą i właściwie można się wprowadzać :0-). Dziś ugotowaliśmy zresztą pierwszy obiad dla syna w naszej kuchni - no może "ugotowaliśmy" to za dużo powiedziane -zupka ze słoiczka podgrzana na turystycznym palniku- ale smakowała młodemu inwestorowi jak nigdy.
Za namową sąsiada zaczęliśmy tez stawiać płot tymczasowy: cokół+słupki+siatka i po raz pierwszy przekonałem się, na własnej skórze, że na słowa "dogadamy się" należy reagować alergicznie. Z 25zł za mb zrobiło się 30zl- zatem bez umowy lepiej nie wpuszczać fachowców na budowę.
ale poza tym dom nabiera kształtów, a poza tym: czasem słońce, czasem deszcz:
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/164/549f2c3ae0ce701amed.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia