TASIJA - Dziennik budowy- JAK ROŚNIE NASZE MARZENIE..
...
23 KWIECIEŃ 2006
PIERWSZY PRAWDZIWY OBIAD NA DZIAŁCE...
http://www.republika.pl/camping60/bud/172.jpg...Koniec jedzenia suchych kiełbasek i zupek Knora... czy wypadów do Stopki...na karkóweczkę (mimo, że pyszna)..
To bedzie naprawdę pamiętny dzień.... ślina ciekła aż po samą szyję...
Własnoręcznie obrane ziemniaczki.... (i NIE trzeba było uważać...gdzie obierki spadają... ... bo i tak "krajobraz księżycowy" )
http://www.republika.pl/camping60/bud/173.jpg
http://www.republika.pl/camping60/bud/174.jpg... Formowanie kotlecików...z czosneczkiem... (deska do klepania mięska... to znaleziony odpad z "więźby dachowej".... nie konserwowany na zielono... ...
I nie zabrałam żadnego stroju...poza "barchanowym dresem... a tu taka niespodzianka...i prawie lato w pełni...
Więc co by sobie uda przy okazji opalić... zabrałam "inwestorowi pci męskiej"...jego BOKSERKI.... wcale nie widac rozporka...prawda ?
http://www.republika.pl/camping60/bud/175.jpg...Gotowaliście kiedyś w tak "oryginalnych warunkach"... ?
Bo ja TAK.... smazyłam juz kiedyś,... dawno to było... jajecznicę smażoną na wyszorowanej piaskiem łopacie... PYSZNA BYŁA...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia