Nowy dziennik - Dom w prymulkach 4
Wczoraj pożegnałam się z moją ekipą - murarzy i dekarzy w jednym. To oni budowali mój domek od fundamentów po dach. Trwało to ... 79 dni. :) Ekipa godna polecenia, tania, solina i przede wszystkim termniowa. Panie Darku serdecznie dziekuję. :) Pewnie udałoby się dach zrobić nawet tydzień wcześniej, ale pogoda ostatnio była paskudna, a trudno pracować na dachu w ulewnym deszczu.
Zbliżenie dachu: :)
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images8.fotosik.pl/40/a0c9e5b8b64b5f43.jpg
Pokrycie na garażu. :)
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/481/e33076a35c807547.jpg
Inne ujęcie - widać wentylację garażu.
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images8.fotosik.pl/40/339f827d2f2ad86b.jpg
Daszek nad wejściem :)
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/481/8b259eb320709f46.jpg
Dzisiejsza sobota i jutro niedziela upłynie nam pod znakiem porządków. W poniedziałek wchodzą tynkarze.
Zakupy:
- robocizna za dach - 6 000, 00 zł.
- rura spustowa 3m (zabrakło ) - 83,00 zł.
- blachodachówka na garaż, blachy na opierzenie itp. - 1500,00 zł.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia