"Oleander" pod Krakowem - dziennik B&S
Od wczoraj mam urlop
Odespałam już ostatnie tygodnie, nadrobiłam zaległości domowe tzn.sprzątanie, pranie i takie tam przyziemne, aczkolwiek niezbędne czynności wykonałam. Teraz spokojnie piję poranną kawkę i robię plany budowlane na ten tydzień, tym bardziej istotne, że od dziś kładzie nam się dachóweczka Za godzinę jadę na inspekcję. Upał jak diabli, może by ekipie kupić piwko? Niech chłopaki wiedzą, że inwestorka o nich myśli, a z drugiej strony - jak oni po piwku będą te dachówki układać? Oto dylematy zestresowanej inwestorki
Do końca tego tygodnia, jeżeli nic się oczywiscie nie wydarzy powinniśmy mieć już gotowy dach, termin montażu okien ustalony na 08.08.08 i dom powolutku zacznie być domem - ależ radość.
Wieczorem z pewnoscią wkleję kilka zdjęć z przebiegu dzisiejszych prac. Ściskajcie kciuki z całych sił, żeby dach wyszedł nam baaardzo piękny, plizzzzzz
B&S
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia