"Oleander" pod Krakowem - dziennik B&S
Po dzisiejszym dniu jestem bardzo zmęczona. Dużo się działo i niestety nie do końca byłyo fajnie. Jutro ekipa kończy u nas swoją pracę. Raniutko jadę na budowę i muszę zgłosić kilka poprawek - niestety. Nie lubię takich sytuacji, ale dam radę
Czekam już na moment kiedy będę miała drzwi, okna i bramę garażową i zaczną się tynki... a potem wykończeniówka i proszę nie mówcie mi czegoś w stylu " wykończeniówka - wykańcza" Mnie nie wykończy, nie dam się. Sen z powiek spędza mi jedynie ogród, nie bardzo wiem jak się do niego zabrać. Kilka pomysłów mam, np. na urządzenie tarasu lub kącika z grillem A jeszcze pozostaje do zagospodarowania przedogródek i około 6a ugoru. Wiem, wiem niepotrzebnie narzekam, bo przecież wszystko idzie szybko i w miarę sprawnie, tylko, że po dzisiejszym dniu już nie wszystko jest takie kolorowe. Cóż jestem przemęczona i to niestety powoduje mój zły stan ducha Wyśpię się, odpocznę i jutro zapewne inaczej spojrzę na wiele spraw.
B&S
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia