"Oleander" pod Krakowem - dziennik B&S
Sprzedaliśmy w końcu blaszak, zrobiło się więcej miejsca i już niedługo będzie można równać teren. Jeszcze tylko zasypiemy wykop po ponownym kładzeniu rury wodociągowej. Czeka nas też w najblizszym czasie zrobienie studzienki, która zbierać będzie wodę z drenażu i rynien. Woda, która tam spłynie będzie wykorzystywana do podlewania ogrodu. Cały dzisiejszy dzień spędziliśmy w naszym domku. Dużo rzeczy jest jeszcze do zrobienia. Mąż porządkował teren, bo naprawdę wokół domu jest nieziemski bałagan. Ja z moją mamą zajęłyśmy się oknami. Ściągnęłyśmy już definitywnie folię zabezpieczającą okna, czas wziąść się za dokładne ich umycie. Poczekam jednak na lepszą pogodę, dzisiaj było za zimno.
B&S
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia