Ciepły domek na polanie
Uzgodniliśmy wszystko w Legalecie, ekipa przyjechała zanim kasa dotarła na konto firmy wysyłaliśmy potwierdzenie wpłaty faksem, a mało tego nie było uj - oby się nam to czkawka nie odbiło. Chłopaki mieli być w weilkim tygodniu - przed Wielkanocą, ale przyjechali w tygodniu poprzedzającym we czwartek.
No się zaczęło: koparki, transporty, piaseczek i .... kumpel się smiał, że zrobilismy sobie fundament na 3 workach cementu... he he he smieszne http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9d5a4e716c8e59a3.html" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9d5a4e716c8e59a3.html
tak to wyglądało po nasypaniu warstw piachu
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c53c9dcb2a9e2461.html" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c53c9dcb2a9e2461.html
A piachu poszło 10 wywrotek po 11 kubików
Dobrze, że to zagłębie piaszczyste...
Niemniej jednak wtedy okazało się, że inwestor powinien być na budowie niemal dzien i nic i czuwać czy czegoś nie braknie - wystarczyło, że pojechaliśmy do Rzeszowa odblokować moją kartę do bankomatu i nie było nas ze 3 godziny, a tu pan koparkowy pojechał po piach i zaginął
Wrócił po dwóch godzinach - chyba poszedł na obiad a chłopaki z legalettu czekali grrrrr.
Okazało się, że tych wywrotek to trzeba będzie jeszcze raz tyle co było (3 były z dnia poprzedniego i 2 z tego) wiec ja za telefon - a było już dobrze po 16 i prawie z płaczem proszę gościa, który nam przywiózł tłucznia na drogę, żeby mi przywiózł dwie wywrotki piachu. zgodził się, a jak przywiózł pierwszą powiedział, że miły pan w żwirowni zgodził się zaczekać na niego i załaduje go piachem na drugą turę. Grunt to uprzejmi ludzie
Później było już w miarę ok - ustalanie gdzie mają być punkty kanalizacyjne, powietrze do kominka itp.
Tak wygląda płyta po rozłożeniu instalacji
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c4e90a30f6ecfb27.html" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c4e90a30f6ecfb27.html
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia