Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    23
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    120

Ciepły domek na polanie


Pewnie pomyśleliście sobie - "ale fart" My tez tak sądziliśmy....

 


Nastała piękna niedziela, mąż miał spotkanie, które przełożył z poniedziałku, niania do dziewczynek była zamówiona na 6.30 - wszystko przygotowane na "picuś glancuś". Zjedliśmy śniadanie, pojechaliśmy do rodziców, żeby dzieci sobie pohasały przy domu, a ja żebym miała chwilę odpoczynku - w końcu to już był 9 miesiąc i nie było mi najlżej, a następny dzień zapowiadał się pracowicie... Mąz pojechał do klienta, ja malutką położyłam spać i jadłam sobie niedzielny rosół.... Nasz cudowny spokój rozpadł się o 11.30 - zadzwonił pan Romek z praefy, czy nie moglibysmy im podrzucić kluczy na budowę, bo właśnie są przed bramą....

 


He he he, dobre sobie, a my o 100 km od budowy

 


Trochę sie zdziwił:

 


a) że tak daleko

 


b) że nic nie wiedzieliśmy....

 


Ja zresztą też .

 


W końcu doszliśmy do porozumienia i chłopaki ściągnęli sobie bramę, bo i tak najszybciej bylibyśmy za jakieś 2 godziny. Potem ja złapałam za telefon i dzwonię do męża - w końcu odebrał. Okazało się, że dopiero dojechał do klienta i nie wypadało już się wycofać, więc w efekcie pojechał jakąś godzinę później. A chłopaki na budowie już sobie szlaczki rysowali, gdzie, która ściana ma być. Pogoda była wymarzona, więc jakoś stres nas w sumie szybko opadł

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...