Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    23
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    115

Ciepły domek na polanie


katarzynap3

507 wyświetleń

No i ściany mieliśmy w 2 dni., w 11 maja przyjechała więźba dachowa - prefabrykowana. No i kłopot - panowie projektanci nie dogadali się ze sobą, więźba nie uwzględniła ścianek szczytowych.... Główne wiązary szły prosto. Ale zanim dotarł transport projektant od praefy z projektantem od wiązarów uzgodnił, że zwalają ścianki szczytowe. Cwaniaki, ale okazało się, że przyjemny w obróbce keramzyt jest pięknie zazbrojony i nie póści. poza tym jedna ścianka waży bagatelka tonę, majster od montażu zbuntował się, a ja go postraszyłam, że jak coś rozwalą to ktoś za to odpowie, w końcu w betonie mamy całe ogrzewanie zalane. Po długich negocjacjach stwierdzili (ci od wiązarów) żebyśmy wzięli dźwig, żeby je ściągnąć. Ale panowie na budowie obalili ten pomysł, bo wysżło im, że tydzień by u nas siedzieli przy samych ściankach , w koncu ja w płaczem zadzwoniłam do pana dyrektora z praefy i pytam, dlaczego pozwolono na rozwalanie ścian, przecież to może naruszyć całą konstrukcję - te sie zdziwił, i zasugerował zmianę konstrukcji wieźby dachowej. - Odesłalismy w końcu dźwig, a chłopaki od wiązarów stanęli na wysokości zadania i dopasowali wszystko na budowie... tak nam się jednak tylko zdawało....

 


Kierownik budowy odebrał więźbę ale nie powiedział nam, że miejscami na koszach jest nierówno. Więźba stanęła 13 maja.

 


[b]14 maja ja na porodówce.

 


[/b]

 


No i sukces za trzecim razem małżonek był ze mną - he he zdążył odwieźć córeczki do mojej mamy, i był przed lekarzem, który miał podejść tylko dwa piętra do góry - cha cha cha.

 


A sam poród był ekspresowy i nawet przyjemny - 40 minut od przyjazdu do szpitala. To się nazywa premia, za trzecia córę

 


 


Ale nuie dane nam było z maleństwem długo odpoczywać. Okazało się, ze do dachówki chłopaki musieli nadbijać i równać prawie na każdym zagięciu dachu. Masakra. Projektantów od więźby ochrzaniłam za brak dokumentacji - czekałam na nią do końca czerwca - a oni na pieniądze - tj. ostatnia transzę. Okazało się, że całą odpowiedzialność za ewentualne "niedoróbki" projektanci zrzucili na ekipę montującą. Fakt, jej szef stanął na wysokości zadania i zobowiązał się wyrównać nam koszty poziomowania dachu. Ciekawe tylko, czy ta więźba wytrzyma??????????? OBY

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...