Ciepły domek na polanie
Witajcie po przerwie
Wiosna zawitała, oby już na stałe - ale nie ma co się czarować - pewnie zima tak łatwo nie odpuści... (obym była złym prorokiem w tej kwestii )
Szykujemy się do prac przydomowych - kostka będzie jako pierwsza tuz po świętach - ale mnie ten uroczy piaseczek drażni na podłodze
Pewnie i sporo drzewek trzeba będzie wyciąć pod ogrodzenie, bo zajmują nawet pas drogowy - tak się nam przez te kilka lat rozpanoszyły -
Ale pięknie jest, już nie możemy się doczekać, kiedy wszystko nabierze kolorów.... Za dwa tygodnie będzie rocznica rozpoczęcia budowy.... ciekawe, czy powtórzy się cudowna pogoda z zeszłorocznej wiosny.
Trochę refleksji na temat naszych wyborów technicznych domku. Legalett - wielki plus za szybkość, jakość, trochę gorzej z kosztochłonnością - zwłaszcza rachunki za prąd - może uda mi się namówić wreszcie męża na zmianę taryfy na nowy pełny sezon. Wtedy będziemy mieli porównanie (ciekawe czy następna zima również da nam wszystkim tak popalić ).
Jednak taka drastyczna zmiana będzie wymagał od nas dużej dyscypliny - może komputery wyposażymy w akumulatory, które w nocy będziemy ładować, żeby później w dzień z nich korzystać.... Jednak tej odwagi nie zawsze nam wystarcza, żeby podjąć tak drastyczną decyzję... Dobrze, że na budowę się zdecydowaliśmy i jakoś ją doprowadziliśmy do tego etapu...
Ściany - i mimo tych brzuszków niewielkich nie jest źle, a prawie 10m2 więcej powierzchni to praktycznie 1 pokój, nawet dlatego warto było się zdecydować. A ile godzin przegadałam z Panią Lilą he he he, oj tak ta osoba naprawdę bardzo nam pomogła i bardzo jej za to dziękuję w tym miejscu - Pani Lilo mam nadzieję, ze dzidziuś się zdrowo chowa
Coś mnie melancholija napadła.... więc na dziś dość! Czas zabrać się do pracy.
Pozdrawiam K
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia