Dziennik Facia
No i pozbyliśmy się 200m2 kłopotu :) O 9.00 spotkałem się na placu boju z geodetą. Pogadaliśmy, wziął się za mierzenie i..... przyznał mi rację. Powiedział, że jak z nim rozmawiałem telefonicznie to nie bardzo chciał w to wierzyć ale ponieważ "tak stanowczo" o tym mówiłem (cytat), to nie miał innego wyjścia. Tyle mojego, że podczas całego naszego dzisiejszego spotkania przepraszał mnie kilka razy :) no i już nie proponował swoich usług jak to czynił przez telefon
Tak więc mamy tylko nasze 1204 m2 i nikomu już nic do tego.
Cieszę się, że sprawa tak się zakończyła, powiedzmy, że pierwszy problemik mamy za sobą. Ile jeszcze kto wie....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia