Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    258
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    935

Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.


marjucha

634 wyświetleń

No to obiecane sprawozdanie z akcji "zasypka"

 


W czwartek przywieziono 3 wywrotki piachu, co dało jakieś 40t.

 


Zagęszczarki płytowa 100kg i skoczek dojechały około 16.30.

 


Tego samego dnia razem z bratem zaczęliśmy obsypywać fundamenty z zewnątrz.

 


Robiliśmy to warstwowo po około 30cm a potem zagęszczaliśmy.

 


W zamyśle skoczkiem miałem zagęszczać z zewnątrz i w narożnikach budynku. Reszta miała być zagęszczona płytówką.

 


Wyszło tak, że po 5 minut pracy z nierówną pracą silnika skoczek odmówił dalszej współpracy i całą odpowiedzialność przejęła na siebie płytówka .

 


Tego dnia, a właściwie wieczora, rozwieźliśmy jakieś dwie i pół wywrotki.

 


To była dobra rozgrzewka

 


W piątek punktualnie o ósmej, zgodnie z umową, przyjechały ciężarówki z piachem a za nimi koparka, która miała to wszystko wrzucać.

 


No i zabraliśmy się do pracy: ja, mój brat, kolega i tata.

 


Na początku wszystko przebiegało sprawnie, ale około godziny 10 zagęszczarka zaczęło nierówno pracować, z rury wydechowej szedł ogień i strach był pracować.

 


Szybki telefon do wypożyczalni,ale serwisanci byli już w trasie.

 


To radziliśmy sobie sami. Gdy zaczynał się pojawiać ogień to przykręcaliśmy odrobinę kranik z paliwem.

 


Jakoś tak mało pomagało,ale było trochę lepiej

 


Koparka pracowała sprawnie i nie musieliśmy z niczym czekać.

 


Około 14 zepsuła się jedna z ciężarówek i zaczęły się przestoje.

 


O 15 zapadła decyzja o zakończeniu pracy na ten dzień.

 


Reszta jutro.

 


Koparkowy sobie pojechał a my jeszcze rozrzucaliśmy piach tam, gdzie koparka nie sięgała.

 


O 16 przyjechał serwisant, wymienił filtr powietrza i zagęszczarka pracowała bez zarzutu.

 


Koniec pracy w piątek o godzinie 17.30.

 


W sobotę o ósmej(oni chyba lubią tą godzinę ) przyjechały ciężarówki z piachem i koparkowym.

 


Praca szła sprawnie i już bez żadnych przeszkód.

 


Koparka pojechała sobie po 11 a my zagęszczaliśmy jeszcze z zewnątrz i podsypywaliśmy piach jak najbliżej ścian.

 


O 12 nasza ekipa została wzmocniona przybyciem kolejnego kolegi i tempo pracy jeszcze wzrosło

 


Skończyliśmy dopiero po 17, ale zostało zrobione wszystko, co zaplanowałem.

 


Potem szybki wypoczynek, bo w niedzielę musiałem pojechać do pracy.

 


Fotki wkleję jak zrobię, bo gdy wracam z pracy jest już ciemno.

 


I na tym koniec prac na ten rok.

 


Zrobiłem to co chciałem i teraz czas na wstępne rozplanowanie prac na przyszły rok, trzeba zacząć starania o kredyt i zrobić podział działki

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...