Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
I nadal się obijam, jeśli chodzi o budowę
Pogoda średnia, bo ciągle pada deszcz lub śnieg.
Wczoraj Wielkanocny zając przyniósł mi prezent w postaci decyzji gminy o zatwierdzeniu podziału działki i za tydzień powinna być już prawomocna
Na początku kwietnia mam w końcu zamiar ruszyć z budową, bo już mnie nosi, ale nie chcę się szarpać na siłę i wkurzać na pogodę
Poza tym i tak prawdopodobnie będzie mnie ograniczał termin uzyskania kredytu, więc nic na siłę.
Prace budowlane zacznę od wprowadzenia wody do budynku, rozprowadzenia kanalizacji wewnętrzej i zalania chudziaka.
Chciałem też podłączyć kanalizację do kanalizacji wiejskiej, ale na razie za mokro na tego rodzaje prace.
Drenaż opaskowy też zrobię dopiero w lecie, jak się trochę lustro wody obniży, bo kopanie w błocie, to średni pomysł
Tak na zakończenie chciałbym wszystkim odwiedzającym życzyć Wesołych Świąt
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia