Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
No i załatwiłem ją na cacy
Koparka wykonała swoją pracę dokładnie tak jak chciałem.
Zrobiła wykop pod wymianę gruntu i rowek długości około 3m w miejscu, gdzie została wprowadzona rura.
Mój plan się sprawdził. Odpompowaliśmy wodę w zagłębienie i w ciągu pół godziny rura już leżała w swoim miejscu. Zabezpieczyłem ją pianką do okien w przejściu przez ścianę fundamentową między garażem a kotłownią i czeka na zasypanie.
Wczoraj nie mieli w wypożyczalni zagęszczarek typu skoczek, ale może dzisiaj się coś trafi. Wtedy zasypie rurę i zagęszczę zasypkę oraz przy okazji zrobię wymianę gruntu pod stopy fundamentowe, do których zrobiłem wczoraj szalunki.
Jak będę miał zagęszczarkę to przy okazji jeszcze raz trochę poskaczę tam, gdzie nie ma jeszcze chudziaka, bo nie wiem czy nie będę go zalewał przy okazji zalewania stóp fundamentowych.
No bo kto mi przywiezie 0,6m3 betonu
I jeszcze jedna dobra wiadomość .
Mój projekt przyłączy w końcu jest uzgodniony w ZUD-zie(cztery miesiące ) i za tydzień(po wydaniu przez gminę zgody na wejście w drogę) będę go miał
To się rozpisałem
Teraz znowu sobie pomilczę
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia