Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
Prawie tydzień nie pisałem to dzisiaj nadrobię
Na budowie bez większych zmian.
W sobotę byłem w pracy, a potem nie miałem czasu na budowę.
Niedziela w pracy, a potem relaks
Poniedziałek - jakieś choróbsko się przyczepiło, więc pracowałem przy kompie a budowę sobie odpuściłem
Wczoraj podciągnąłem w górę ścianę garażu. Została jeszcze jedna warstwa i będzie na gotowo.
Dzisiaj przywiozą mi zamówiony wczoraj cement i beton komórkowy.
Cement po 460zł/tonę tak więc o 40 zł więcej niż w lutym, a gazobeton po 10,20 zł/ szt. W lutym płaciłem 11,80, więc jestem zadowolony z ceny .
Dalej nie mam mapki do celów notarialnych więc kredyt się odwleka .
Dodatkowo przybija trochę wiadomość od kolegi, że czeka na utworzenie księgi wieczystej już cztery miesiące i to podobno teraz standard w trójmieście.
W tym tempie nie będzie kredytu w tym roku
Jedyny pożytek jest taki, że jakoś przestałem cisnąć z pracami na budowie.
Bo i po co jak i tak będzie przestój?
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia