Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
Strop i kominy dojechały w poniedziałek.
Nareszcie
Nawaliła firma transportowa.
Do wymiany trójnik komina bo przyjechał 90o, a miał być 45o.
Od poniedziałku wieje i leje, także na budowie prace stoją, ale dzisiaj już chyba w końcu zacznę prace przy stropie nad garażem, który musi być zalany wcześniej ze względu na uskok pomiędzy domem a garażem.
Rzeczoznawca był w piątek, a do końca tego tygodnia powinna być decyzja kredytowa z Millenium.
Oby pozytywna
Generalnie cierpię na chroniczny brak czasu
Jakiś czas jeszcze pociągnę, ale pewnie niedługo będę musiał przeorganizować co nieco
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia