Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
Jeszcze dzisiaj i jutro i schody będą gotowe do zalania.
Ja też
Wczoraj zrobiłem wszystkie łączenia, a potem giąłem strzemiona, do brakujących elementów.
Dzień szybko zleciał.
Za szybko
Dzisiaj, po powrocie z pracy, najpierw wykuję bruzdę w ścianie, na której będą się opierały schody, a potem biorę się za szalunek balkonu.
Od jutra mam wolne i może trochę podgonię na budowie, bo czas leci
Muszę domówić stali, bo na 100% jej zabraknie, a ja nie chcę mieć przestojów w pracy, ze względu na brak materiałów. I tak mam go mało
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia