Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
Tak sobie planowałem zalewanie stropu na sobotę, ale patrząc na to, ile jest jeszcze do zrobienia to widzę, że chyba się nie uda
Wczoraj dokupiłem 0,5m3 desek szalunkowych i przywiozłem je sobie sam.
Przyczepką
Bo mam
Wystawały głupie 2m, ale co mi tam
Wczoraj zrobiłem szalunki nad filarami.
Dzisiaj jeszcze je wzmocnię i dokładnie wypoziomuje, ułożę zbrojenie i obłożę styropianem, bo tak jest w projekcie.
Dzisiaj także wpadnie kierownik budowy i omówimy brakujące zbrojenia.
Kredytu nadal niet, bo chcę wyprostować nieścisłości w KW i dopiero wtedy podpisać umowę kredytową.
I to na razie tyle.
Zdjęć nie ma bo jak kończę pracę to jest już zupełnie ciemno, a wcześniej nie mam do tego głowy.
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia