Marjuchowe dylematy przy budowie Beaty.
Wczorajsze popołudnie minęło mi na jeżdżeniu po firmach z wyceną dachu.
Wszystkie wyceny powinny być gotowe na piątek.
Dzisiaj potwierdziłem zamówienie więźby i całego drewna, łącznie z nadbitką  .
Prawdopodobnie dach wezmę od nich kompleksowo razem z wykonaniem, ale czekam jeszcze aż wszystkie firmy się odezwą  .
Jak się zdecyduję, to jestem umówiony,że robię ścianę kolankową z wieńcem, potem wchodzą cieśle i robią więźbę. Potem ja wyciągam szczyty, zalewam na nich wieniec, i wyprowadzam kominy. 
Potem wchodzą dekarze i kończą dach. I jak się uda to będę zadowolony.
Ile razy ja już pisałem o podpisaniu umowy?  
No to dzisiaj ma się spełnić i mamy ją w końcu podpisać  
I dobrze, bo kasy brak  
I to narazie tyle.
Acha, grypa nie puszcza, cholera jedna  
Pozdrawiam 

 
		
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia